Mentzen: Żyjemy w kraju dopłat. Polacy potrzebują tarczy antyrządowej
Prezydent Duda podpisał ustawę o dopłatach do paliw innych niż węgiel. Informację przekazała w sobotę wieczorem Kancelaria prezydenta. Chodzi o ustawę o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw. Nowe regulacje wprowadzają m.in. jednorazowy dodatek do paliw innych niż węgiel. To m.in. o gaz, pellet czy olej opałowy.
Projekt ustawy wprowadzający dopłaty do innych źródeł ogrzewania niż węgiel został przyjęty w Sejmie 2 września. Za odrzuceniem procedowanego projektu głosowało m.in. całe koło poselskie Konfederacji. Politycy tego ugrupowania argumentowali podczas swoich konferencji prasowych, że programy dopłat mają charakter proinflacyjny.
Mentzen: Żyjemy w kraju dopłat
Kwestie związane z kryzysem energetycznym zostały poruszone w najnowszym odcinku programu „Śniadanie Rymanowskiego” na antenie Polsat News. Jednym z zaproszonych do studia gości był reprezentujący Konfederację Sławomir Mentzen. Polityk przekonywał, że rząd powinien zmienić mocno kierunek polityki ekonomicznej.
– Problem jest taki, że nie wszystkie problemy da się rozwiązać za pomocą dopłat. Polski rząd bardzo by chciał, żeby wystarczyło komuś dosypać pieniędzy i problem się rozwiąże. Od kilku lat żyjemy w kraju dopłat, w kraju tarcz antykryzysowych, teraz tarcz jakichś elektrycznych – przypomniał ekonomista.
Mentzen: Polacy potrzebują tarczy antyrządowej
Następnie przeszedł do próby wytłumaczenia, jaka jest przyczyna uruchomiania przez rząd kolejnych dopłat. – Problem jest taki, że Polacy tak naprawdę potrzebują tarczy antyrządowej, bo wszystkie problemy, jakie mają, to wcześniej wykonał im rząd. To rząd najpierw zamykał te przedsiębiorstwa, potem zrobił tarcze, żeby ratować przedsiębiorstwa. To rząd doprowadził do tego, że nie będzie prądu i gazu i teraz rząd organizuje tarcze, żeby Polakom pomóc – powiedział wiceprezes partii KORWiN.
– Największą pomocą, jaką byśmy dostali, to to, gdyby ten rząd wreszcie się od nas odczepił – ocenił. Dopytywany przez rozbawionego prowadzącego, czy liczy, że na to, że taka pomoc ze strony będzie, odpowiedział krótko, że od obecnego rządu nie oczekuje niczego. – Oczekuję tylko, że nic nie będzie dla mnie robił, nic ode mnie nie będzie chciał – powiedział polityk Konfederacji.